Zdrowa
dieta jest ważna w utrzymaniu dobrego staniu zdrowia a także szczupłej
sylwetki.
Dzisiaj
przyjrzymy się etykietką produktów spożywczych a zwłaszcza jednej nazwie: MOM
lub jak nazywają to inni mięso oddzielone mechanicznie.
Już jakiś czas temu bardzo chciałam napisać post na ten temat... A dzisiaj będąc na zakupach przechodziłam obok stoiska z gotowymi daniami dla dzieci, gdzie świeżo upieczony tata namiętnie zapoznawał się z etykietkami, do moich uszu dobiegły magiczne słowa: mięso oddzielane mechanicznie z kurcząt...
Jak to możliwe że MOM jest w daniu dla dziecka?
Dobrze, że ten Pan spotkany w sklepie wiedział co to oznacza...
Świadomość społeczna na temat żywienia znacznie się podniosła a dla tych, którzy chcę dowiedzieć się czegoś o MOM przygotowałam dzisiejszy post.
MOM
to rozdrobniona surowa masa mięsno-tłuszczowa otrzymana z elementów zwierzęcych
(np. tusz drobiowych), przeznaczana jako składnik surowcowy do produkcji
przetworów mięsnych np. parówki, mielonki, pasztety…, poddawanych dalszej
obróbce termicznej
MOM
swoje powstanie zawdzięcza rosnącemu popytowi na mięso drobiowe w połowie XX
wieku, co wiązało się z powstawaniem dużej liczby odpadów - szkieletów
zawierających znaczne ilości mięsa i tłuszczu – które dawało się jeszcze w
jakiś sposób wykorzystać…
Główną
metodą pozyskiwania mięsa są specjalne maszynki przez które przeciskana jest
masa, na sitach zatrzymują się większych rozmiarów elementy kostne, a miękka
masa mięsno-tłuszczowa przechodzi do dalszej obróbki.
Z
uwagi na pozostałości resztek kostnych w masie, MOM może budzić różnorakie
zastrzeżenia higieniczne i zdrowotne. Mięso oddzielane mechanicznie, z uwagi na
resztkowy proces pozyskiwania, zawiera
znacznie więcej tłuszczu niż zwykłe mięso.
Jest też znacznie bardziej podatne na
utlenianie, co powoduje konieczność stosowania przeciwutleniaczy, przez co MOM,
przechowywane i przetwarzane w nieodpowiednich warunkach, stanowi pewne
potencjalne zagrożenie zdrowotne, dlatego wymagane jest jego szczególne
traktowanie podczas całego procesu pozyskiwania i przetwarzania, a także
bezwzględne stosowanie norm higienicznych.
Rzeczywistość
bywa jednak inna…
Ja
mówię stanowcze nie żywności która w swoim składzie zawiera MOM!
nie słyszałam żeby przy kościach było więcej tłuszczu.. Tłuszcze w tuszy zwierzęcia odkładane są głownie podskórnie, a także śródmięśniowo. Nie sądze też by jakaś drobina kości czy chrząstki miała komuś zaszkodzić, wręcz przeciwnie. Dlatego mi osobiście sposób pozyskiwania tego mięsa nie robi, bardziej dalsze jego przetwarzanie. PS. jestem wegetarianką.
Świetnie napisany artykuł ! Polecam blog, oby takich więcej :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBrawo! Dobry artykuł
OdpowiedzUsuńPolecam Bloga :)
OdpowiedzUsuń^^ bardzo ciekawe :) jeszcze chwila i będę głodował ..... to nie jest śmieszne :)
Chyba każdy słyszał o mom, ale nie każdy już do końca wie co to jest. Dobrze, że ktoś w końcu napisał coś o tym! Pozdrawiam redakcję bloga ;)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam żeby przy kościach było więcej tłuszczu.. Tłuszcze w tuszy zwierzęcia odkładane są głownie podskórnie, a także śródmięśniowo. Nie sądze też by jakaś drobina kości czy chrząstki miała komuś zaszkodzić, wręcz przeciwnie. Dlatego mi osobiście sposób pozyskiwania tego mięsa nie robi, bardziej dalsze jego przetwarzanie. PS. jestem wegetarianką.
OdpowiedzUsuń