Jogurt owocowy – dietetyczny wróg numer jeden!

Jogurt owocowy smaczny, błyskawicznie gotowy do spożycia, tani:  ceny 150 gramowego kubeczka owocowego jogurtu zaczynają się już od 49 groszy… A przede wszystkim bardzo, bardzo zdrowy – w mniemaniu producenta. Reklamowany jako najbardziej pożądany element jadłospisu i bezcenne źródło białka. Tymczasem w poszukiwaniu bliższych informacji wystarczy przeczytać etykietkę, co tam znajdziemy: potężną dawkę tuczącego cukru, owoce a właściwie ich brak (0,2%  truskawek czy jagód) zaraz a ten kolor pięknej czerwieni czy różu – tak – to sztuczne barwniki. 

Sama idea jogurtów owocowych nie jest zła ponieważ fermentowane napoje mleczne takie jak jogurt, kefir, zsiadłe mleko, a także maślanka, stanowić mogą cenne uzupełnienie diety w wapń, witaminy z grupy b i żywe kultury bakterii.  W formie naturalnej są niskokaloryczne i spokojnie włączyć je można do odchudzającego nawet menu. Kiedy jednak w procesie produkcyjny dodaje się do nich cukier, aromaty owocowe, barwniki i inne dodatki, powstają produkty którym bliżej do czekoladek i batoników niż dietetycznej żywności.

Najlepszą opcją jest zrobienie jogurtu owocowego samemu w domu. Wystarczy szklanka jogurtu naturalnego i 100 – 200g ulubionych owoców takich jak banany, truskawki, maliny… - możesz je zblędować lub pokroić w kostkę . Dostarczysz dodatkową porcję węglowodanów, ale nierafinowanych, i pochodzących ze zdrowej żywności. Łyżka otrębów dodatkowo dostarczy błonnika, który zwiększa uczucie sytości.

Często błędnie komponujemy nasze posiłki: taki sklepowy słodki jogurcik owocowy 400 ml do tego garść słodkich płatków oczywiście ,,fit’’ to około 20 kostek cukru i cała masa kalorii. Następnym razem warto się mocno zastanowić czy takie rozwiązanie jest lepsze niż jajecznica czy kanapka.